żeby wszystko poskładać w całość trzeba albo pić dużo kawy i potem mieć dużo wolnego czasu albo mieć dużo wolnego czasu i pić wtedy kawę. Wybierz jedno z dwóch.
Expo Sweet
przebywanie na targach z tak fantastycznymi ludźmi jest naprawdę budujące. Kiedy spotyka się całą hordę świrów i speców to wierzcie mi lub nie - jest się czego uczyć. Test sensoryczny wykonany przez Filipa Bartelaka pochwalili wszyscy - bez wyjątku. Bardzo prosty sposób na uzmysłowienie sobie różnic i stężeń. Ćwiczenie mistrzowskie! Polecam każdemu. Poza tym atmosfera na stoisku była jakby w wielkim skrócie to ocenić..... rodzinna :)
|nie wierze, że wszyscy Ci ludzie nie zostaną przyjaciółmi na starość i staną się bandą popaprańców robiących sobie cupping po 50-tce z samych Sidama na przykład :) to cieszy na maksa!
musimy zdać sobie sprawę z tego, że mamy bardzo wysoki poziom baristów w naszym kraju oraz że są to świadomi fanatycy, poważnie traktujący swoją pracę. To jest wspaniałe! Trzy dni wspaniałego zaparzania espresso z samych singli z polskich palarni... mniam! Po targach Ministerstwo - udało mi się wszystkich skrzyknąć na jakiś niecodzienny melanż i pojawiło się naprawdę sporo osób. Jest to piękne móc widzieć wszystkich w jednym miejscu - a niech gadają ze sobą! ;) w tym miejscu muszę serdecznie podziękować za gościnę Kubikowi (http://kuchnia.zwierciadlo.pl/kategoria/kuchnia/kubik-kawy). Ciepło rodzinnie kawowo :) - dzięki!
po targach szybki powrót w nocy do Poznania, odrobienie zadań domowych, Uno, przygotowanie sprzętu na event i jazda do Szczecina.... z tego wszystkiego nie zdążyłem na ostatni pociąg nad morze więc podróż o 6.25 czas zacząć. ZONA LIBRE - o kurde! Gdyby tylko Szczecin był już gotowy na to - lokal byłby pełny 24h, zaczynają, robią świetną robotę, jest alternatywa (Koppi, Tim Wendelboe, Kofi Brand, Johan & Nyström - zmieniają co jakiś czas), stoi Synesso plus dwa anfimy ze świeżo paloną (01 projekt Krzyśka Szkutnika) - pięknie!
po targach szybki powrót w nocy do Poznania, odrobienie zadań domowych, Uno, przygotowanie sprzętu na event i jazda do Szczecina.... z tego wszystkiego nie zdążyłem na ostatni pociąg nad morze więc podróż o 6.25 czas zacząć. ZONA LIBRE - o kurde! Gdyby tylko Szczecin był już gotowy na to - lokal byłby pełny 24h, zaczynają, robią świetną robotę, jest alternatywa (Koppi, Tim Wendelboe, Kofi Brand, Johan & Nyström - zmieniają co jakiś czas), stoi Synesso plus dwa anfimy ze świeżo paloną (01 projekt Krzyśka Szkutnika) - pięknie!
zawody w istnie przyjacielskiej formule, wszyscy gotowi zwarci, podnieceni - dziękuję Michał za możliwość oceny lokalnych zaparzaczy! Super event - mam nadzieję, że nie ostatni bo z pewnością odwiedzę jeszcze tych ludzi! :)
wieczorem zawitaliśmy do Miszy Siwaka do Fabryki - espresso które dostaliśmy złożone z dwóch Etiopii - świetne zakończenie dnia.
z rana powrót do Poznania, spakowanie auta i jazda na Babi Targ na stadionie miejskim w Poznaniu - mniaaaaaam - tyle kobiet w jednym miejscu i jeden "rodzynek" malujący serca, tulipany i rozety hahahaaahaha lekki skrót - miła amtosfera, duuuuuuuuuuuuużo łachów (cholera tylko damskich), dobra kawa i najlepsze poznańskie Babki! To co te dwie Babeczki robią z Cupcake'ami to jakaś magia - każde z sercem, pięnie udekorowane a co najważniejsze robione od podstaw. Wszystkie z osobnych składników, żadne gotowce. Dostaliśmy coś koło 30 sztuk do Uno więc będziemy wcinać :)
czas spać. poważnie. kiedyś trzeba wypocząć....
po prostu dziękuję wszystkim, którzy mnie tak miło przyjęli, wypili ze mną, spotkali się. To cholernie miłe, że istnieje to nazywane "hermetyczne" środowisko, których połączyła pasja potem przyjaźń - raz jeszcze dzięki! Mam siostry i braci rozsianych po Polsce!
0 komentarze:
Prześlij komentarz