Zaczynając chciałem serdecznie podziękować Olkowi za zaproszenie. Było warto i od początku czułem, że to będzie dobre szkolenie. No właśnie – szkolenie? Tak, bo nie była to zwykła prezentacja marki Nuova Simonelli czyli ekspresu Aurelia T3 wraz w zestawie z młynkiem Mythos One (nazwanym przez firmę systemem T4). Prócz możliwości sprzętowych obu maszyn, sporo nowych rzeczy usłyszeliśmy o budowach grup w poszczególnych ekspresach, sitkach czyli ich budowie i cechach, prysznicach IMS oraz mierzeniu temperatury. Prosty, logiczny język z wieloma rzeczowymi porównaniami ogromnie mnie zaskoczył. Dawno nie uczestniczyłem w tak dobrze przygotowanym merytorycznie szkoleniu. Nabrałem – pewnie jak większość uczestników - ogromny szacunek do Lauro, który jest szefem inżynierów Nuova Simonelli. Trochę minęło od czasu kiedy napisałem coś dłuższego niż relacja z cuppingu, także postaram się streścić Wam przebieg.
Na miejscu pojawili się nieliczni ale za to z całej Polski – świetna grupa w osobach: Paweł Siemaszko, Łukasz Jura, Błażej Walczykiewicz, Krzysiek Barabosz, Artur Porada, Marcin Moczydłowski, Konrad Oleksak, Iza Otręba i sam gospodarz Aleksander Masny (Golden Fruit).
Pierwsza część prezentacji dotyczyła schematu budowy ekspresów Aurelia zaczynając od porównania systemu HX, systemu dwu bojlerowego i systemu T3, który opatentowało Nuova Simonelli.
[Ciekawostką jest fakt, iż te ekspresy posiadają kontrakt z WCE na dostarczanie maszyn na oficjalne zawody Mistrzostw Świata Barista 2012-2014. Wiąże się to z ogromną stertą papierkowej roboty, niesamowitą logistyką sprzętową, serwisem dostępnym przy każdych zawodach jak i wielu spełnionych kryterium jakości. Krążą plotki, że póki co nie ma konkurencji, która przebije obecny kontrakt(wygasający pod koniec tego roku) na dostawę maszyn na zawody na lata 2015-2017. ]
Sama Aurelia T3 jest skonstruowana z nastawieniem na bardzo stabilną temperaturę co przykładem są poniższe cechy tego modelu:
• 3 oddzielne systemy PID kontrolowane poprzez supervisor system czyli zastosowanie po dwa czujniki temperatury po kolei w każdym z trzech miejsc. Pierwszy w bojlerze przeznaczonym do pary i wody idącej do następnego bojlera przeznaczonego tylko na wodę do grup i końcowo dwa czujniki na grupie która jest patentem Nuova Simonelli czyli ogromnego pięciokilogramowego modułu wymiany wody, kontroli temperatury i grupy, całość bardzo ciepła przez co woda ma małą szansę na raptowny spadek temperatury – przewody łączące bojlery pokryte są dodatkowo termoizolacją
o w każdym miejscu czujnik temperatury w środku nie na zewnątrz
• LIVE TEMPERATURE – temperatura pokazywana na bieżąco („na żywo) na grupach
o maksymalne odchylenie do 0,3stopnia – mierzyliśmy łyżką z zamontowanym termometrem (t probe w środku – jeden z najdokładniejszych czujników temperatury)
• regulacja ciśnienia za pomocą bardzo wygodnej i precyzyjnej śruby pod spodem wylewki po lewej stronie
• bojlery pokryte szczelnie termoizolacją, zmniejszone szanse na straty ciepła czyli oszczędzanie energii, grzałki załączają się rzadziej
• maszyna jest łatwa w obsłudze, przyciski działają bardzo intuicyjnie, jedyny minus to zainstalowana część elektroniki pod wylewką przez co bardziej narażona jest ona na awarię
• bardzo ładne mleko uzyskujemy z Aurelli, „mokre” ładnie wypolerowane
• łyżki są pokryte teflonem (!), uważam to za naprawdę rewelacyjny pomysł, nic się nie przykleja nie powoduje korozji
• opcją dodatkową i płatną są rekomendowane sitka VST
• lustro ukazujące ekstrakcję – brak konieczności schylania się i spoglądania na ekstrakcje (naked)
• podświetlenie podczas spieniania mleka jak i samej ekstrakcji
• specyficzny hałas przy zrzucie wody przez zaparzeniem jest spowodowany wymieszaniem gorącej pary z grupy z wodą z bojlera – przez to regulujemy temperaturę na grupie
Następnie omówiliśmy bardzo szczegółowo budowę młynka Mythos One, który został zaprojektowany z udziałem dwóch ważnych osobistości czyli Gwilym Davies i James Hoffmann. Po tej kooperacji powstał młynek spełniający chyba wszystkie wymogi najbardziej zawziętych hejterów kawowych i to z nawiązką. Bez jaj. Zaczynam zbierać hajs. Dlaczego:
• funkcjonalność :
o łatwość dostępu do żaren - 4śruby mocujące na przednim panelu
o kompatybilność czyli ergonomiczna podstawa, mało brudu(przez brak szczelin) opływowy kształt
o regulacja wysokości łyżki
• ograniczenie strat do minimum poprzez zaprojektowanie kanału dystrybucji czyli zamocowanie silnika pod kątem 45°
• bardzo duża precyzja - rozbieżność namielonej porcji maksymalnie od 0,3-0,5g / porcje
• bardzo proste czyszczenie żaren – wymienione powyżej mocowanie systemem 4 śrub
o brak konieczności ponownego ustawienia stopnia grubości mielenia przy odkręceniu żaren
• brak konieczności całego wsypu 1,3kg kawy – wystarczy 200g zasypania tunelu
o w środku systemu zainstalowana jest śruba, która przesuwa ziarna w kierunku żaren, przez ten zabieg nie potrzeba dużego nacisku ziaren względem grawitacji
• mode barista – brak wchodzenia w program wieloma naciśnięciami w celu przestawienia czasu namielania, wybór w dół i w górę ,
o trzy programowalne czasy
o 1 guzik – przestawione
o wyświetlacz LCD
• żarna 75mm wykonane z białej stali w środku, pokryte tytanem (wytrzymałość tych żaren to 1t kawy)
• zerowa elektrostatyka poprzez zastosowanie wysokiej jakości aluminium, nie bryli, usypuje idealnie równy stożek
• posiada ząbki rozdrabniające przy zsypie porcji do portafiltra wykonane z materiału, który nie reaguje ze zmieloną kawą (nie przykleja się)
• bardzo precyzyjna mikronometryczna regulacja stopni grubości mielenia – jeśli ktoś z Was pracował chociażby na młynkach Magnum od La Cimbali czy Maccap MX z płynną regulacją) pamięta na pewno jak przy ustawianiu przy włączeniu mielenia lekko odskakiwała skala – tu ten problem został rozwiązany przez zastosowanie dwóch śrub równolegle przymocowanych do żarna przymocowanego do silnika
• silnik wolnoobrotowy – 800obrotów na minutę – bardzo cichy i stabilny
• zatrzymywanie całkowite żaren następuje po 3 sekundach
• UWAGA! podgrzewany kołnierz zrzutu namielonej porcji pomiędzy 35-40° Celcjusza. Pomaga to obniżyć szok termiczny pomiędzy chłodniejszą zmieloną kawą a gorącą łyżką i wodą podczas ekstrakcji. Oddaje to wyższą słodycz i tworzy lepszą panterę/tygrysa na cremie
• żarna i silnik podczas mielenia są chłodzone termoobiegiem
Trzecią częścią teoretyczną był wykład o budowie sitek VST ze szczegółową ich specyfikacją. Każda gramatura sitka ma swoją gęstość (ilość dziurek i ich rozmieszczenie). Mówiliśmy o różnicach w produkcji sitek, ich wpływie na jakość w filiżance oraz ich kształtach. W Nicei, podeszła do nas pewna japonka wręczając nam i pokazując mały przedmiot wyglądający jak długopis ze ściętą końcówką. Zastanawiałem się wtedy co to i do czego służy. Okazało się, że jest to kieszonkowa lupa powiększająca przedmioty 50razy. Od tamtego czasu sprawdzałem wszystkie sitka, które wpadły mi w ręce. Byłem totalnie zaskoczony. Jakość standardowych sitek to jakieś nieporozumienie. Wyobraźcie sobie taką różnicę (powiększenie mikroskopowe):
A dokładniej można to zobrazować w ten sposób:
Różnica pomiędzy dziurkami to nawet 50% kiedy odchylenia w sitkach VST to maksymalnie (!) 5%. Spowodowane jest to użyciem bardzo niskiej jakości stopu metalu i niedokładnej produkcji. Przemysłowa produkcja działa w bardzo prosty sposób. Tłoczony jest element metalu w kształt rondla, który następnie kładzie się na prasę, gdzie pod naciskiem tworzą się małe dziurki. Bez szlifowania, poprawiania czy sprawdzania. Nie są to wiercone, równe dziurki rozstawione regularnie w odpowiedniej liczbie. Doskonale można zobaczyć różnicę stosując naked portafiltry.
Była także pora na zaparzanie. Pobawiliśmy się kawami, które przywiózł Błażej Walczykiewicz (i tu podziękowania dla Eli Citak za sample roasty pod espresso). Błażej prócz kaw przywiózł i mnie za co mu serdecznie z tego miejsca dziękuję!
Skomplikowanie ekspresu przeważnie polega na coraz to bardziej złożonej elektronice, która jak wiadomo siada w niewłaściwych momentach. Różnice są już także widoczne w nowych systemach grzania, dedykowanemu ciśnieniu, jakości wykonania czy zmianą grup z tradycyjnego 58mm na 54mm. Różnic jest sporo ale czy każdy barista ma o tym pojęcie? Powinien. Dlaczego?
Ponieważ pozwala mu to dokładniej zrozumieć zasady działania poszczególnych parametrów, wpływ zmiany temperatury i ciśnienia na efekt w filiżance, korzyści systemu dwu bojlerowego czy profilowanego ciśnienia. Wszystko ma ogromne znaczenie i nie boję się użyć tego sformułowania – jeśli masz o tym pojęcie, bardzo łatwo możesz sprofilować ekspres, młynek do swojej kawy, wyciskając z niej ostatnie gęste krople jeszcze lepszej ekstrakcji! Prościej często możesz podwyższyć słodycz espresso czy nie zakrywając kwasowości drastycznie stworzyć znakomity balans, poprawić cielistość espresso i zbudować body.
Na koniec jak zawsze entuzjastycznie. Cieszę się, że w Polsce można uczestniczyć na tak dobrych szkoleniach, że to specjaliści przyjeżdżają (oczywiście są zapraszani) i jesteśmy u siebie! Raz jeszcze dzięki wszystkim uczestnikom za znakomity czas spędzony razem w Pszczynie!
PS-ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY :)
PS-ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz